Mam bardzo maÅ‚e doÅ›wiadczenie  w kwestii kiszenie warzyw, dlatego nie bÄ™dÄ™ udawać eksperta. Kiedy chcÄ™ ukisić ogórki, to dzwoniÄ™ do mamy i pytam o dokÅ‚adne proporcje… Dlatego kiszenie to na razie dla mnie pociÄ…gajÄ…ca, choć nieodkryta planeta. Na trop kiszonych kalafiorów wpadÅ‚am, mieszkajÄ…c w Turcji. Na targu można byÅ‚o kupić wszystko, co potrafisz sobie wyobrazić, ale w wersji kiszonej.  Główki czosnku, caÅ‚e cytryny, liÅ›cie winogron potrzebne do zrobienia dolmy, papryki, marchewki, a nawet jabÅ‚ka. Sprzedawcy czÄ™sto dawali takie maÅ‚e kiszone zestawy do balik ekmek – buÅ‚ki z rybÄ…, którÄ… swieżo przygotowują na ulicy.

Postanowiłam więc zrobić polską wariację na temat kalafiora. Słyszałam już wcześniej o kiszonym buraku, dlatego połączyłam te dwie rzeczy. Kalafiora podzieliłam na malutkie różyczki, buraki obrałam i pokroiłam w plastry. Wrzuciłam to do wielkiego słoja i dodałam trochę nasion kolendry, kilka ząbków czosnku, kilka liści laurowych, a posypałam wszystko kuminem. Zalałam w całości wodą z solą w proporcji 1 łyżka na 3 szklanki wody. Postawiłam ciężką butelkę, żeby warzywa w całości był w wodzie. Zakryłam też folią, żeby nie było dostępu powietrza. Po 5 dniach kiszonka była gotowa.

Z kiszonego soku można zrobić barszcz, ale też można go pić saute w celach zdrowotnych. Taki sok to samo zdrowie! Zawarte w nim witaminy i minerały sprawiają, że wzrasta poziom czerwonych krwinek,  zwiększa się flora bakteryjna w jelitach, a co za tym idzie, poprawia się nam odporność. Z kalafiora i buraków można zrobić surówkę albo jeśc jak ogórki kiszone. Do roboty!!